Z nosem w ekranie!




Mam ostatnio mało czasu na czytanie książek, ale kiedy zobaczyłam ten tytuł, stwierdziłam, że muszę przeczytać tę książkę. Dlaczego?

Nietrudno się domyślić!  Jestem mamą ośmiolatki, która wszelkie urządzenia elektroniczne obsługuje lepiej niż my wszyscy w rodzinie. Odważę się powiedzieć, że tablet a bardziej dostęp do internetu stał się sensem jej życia;) niestety chciałam tego uniknąć, ale się nie udało;) z resztą czemu miałoby się udać, kiedy ja sama bez swojego smartfona czuje się jak bez ręki?

Samo życie;p 

Pocieszam się tym, że nie tylko ja tak mam. 

Odkąd pojawiło się w naszej rodzinie drugie dziecko ubolewam nad tym, że nie mogę poświęcić tyle samo czasu pierwszej córce co kiedyś.  Niestety, ale ona sobie to rekompensuje właśnie w ten sposób. A ja? Co tu ukrywać dla mnie mój telefon to okno na świat. Skąd bym wiedziała co się dzieje u znajomych, gdyby nie media społecznościowe i przeglądanie statusów? Skąd bym czerpała inspiracje siedząc w domu, gdyby nie Pinterest? A gdyby nie możliwość robienia zakupów online, to już bym dawno się załamała, po kolejnej awanturze Emmy w sklepie;) Są korzyści, ale też na pewno ujemne strony nadmiernego korzystania z internetu. 

 Czy to już uzależnienie, czy jeszcze nad tym panujemy?

Jak wypracować odpowiednie nawyki i samokontrolę? Nie chciałabym, żeby elektronika i wszelkie media zawładnęły naszym życiem. Ale wiem, że nie uda się też uniknąć tego kontaktu i nawet tego nie chce. 

W dzisiejszych czasach lawiny cyfrowej dużo się mówi o uzależnieniu dzieci i młodzieży od gier i elektroniki. Gdzie jest ta cienka granica? Jak temu zapobiec? Myślę, że nie tylko ja zadaje sobie to pytanie! Z drugiej strony, czy na widok dziecka z tabletem, zamiast książki od razu trzeba robić z tego katastrofę? Czy faktycznie czasy mojego dzieciństwa bez komputera, telefonu były lepsze? Na pewno były inne.

Autorka książki w świetny sposób ujęła ten temat. Skupiła się na wiarygodnych badaniach i przedstawiła pogląd najbliższy mojemu.  Napisała nie tylko o dzieciach, ale też o tym, jaką rolę odgrywają media w życiu dorosłego człowieka, rodzica. Bez straszenia, generalizowania przedstawiła wskazówki jak odnaleźć się w dzisiejszych czasach, przesyconych ekranami. By dobra techniki odgrywały właściwą rolę w naszym życiu bez zabierania przestrzeni i czasu na bycie razem. 

Oczywiście każda rodzina jest inna, każdy ma inne problemy i priorytety więc to, co sprawdza się u jednych, może się nie sprawdzać u innych. Dla jednych coś będzie szkodliwe dla innych nie... 

Ja sama nie lubię czytać poradników, bo po każdym mam jakieś, ale ...Ale akurat tym razem nie mam, więc śmiało polecam wszystkim maniakom cyfrowym i rodzicom:)

Komentarze

  1. O, dzięki za polecenie tej książki, nie słyszałam o niej, a na pewno wielu moim i znajomym by się przydała (sama nie mam dzieci, ale czasem serce mi pęka, gdy widzę, jak ktoś dla "świętego spokoju" daje swojemu dziecku telefon bez żadnych ograniczeń i nie przejmuje się, jakie to może mieć negatywne konsekwencje).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © Komplikacje Mamy