Rehabilitacja kontra zbuntowany niemowlak





    W dzisiejszych czasach bardzo dużo dzieci ma problemy z napięciem mięśniowym. Bez względu na to, czy ma wzmożone napięcie, czy obniżone, w każdym przypadku potrzebna jest rehabilitacja.

    Kiedy urodziła się Emma nic na to nie wskazywało, nawet bym nie pomyślała, że może mieć problem z rozwojem ruchowym. Biorąc pod uwagę rozwój jej siostry, myślałam, że w tym przypadku będzie identycznie. Tak, wiem! Każde dziecko jest inne, ale i tak łudziłam się, że będzie tak samo, a przynajmniej podobnie:) Czekałam z utęsknieniem, aż zacznie pełzać, siadać i raczkować. Myślałam sobie: w końcu będę ją mniej nosiła na rękach. Mój kręgosłup odpocznie.
    Ale cóż, minęło pół roku, siedem miesięcy, osiem i nic… wiedziałam, że czekać dłużej nie możemy, na bilansie pediatra przyznała mi rację i dała skierowanie do rehabilitanta. Dzisiaj uważam, że jednak za późno o kilka miesięcy, może wcześniej byłoby dużo łatwiej nadrobić. Oczywiście, wiedząc, że nie ma szans na rehabilitację na NFZ w normalnym terminie, zaczęłam szukać prywatnie. Jest! Udało się. Termin dosyć szybko, dobre opinie, blisko nas. A jednak nie mogło być tak pięknie.
    Kiedy pojechaliśmy na pierwszą wizytę, okazało się, że faktycznie ma obniżone napięcie i lekką asymetrię. Zaczęły się ćwiczenia i jak można było się spodziewać ogromny protest ze strony Emmy;) to było do przewidzenia… dostaliśmy zestaw ćwiczeń do domu. Na następnej wizycie było gorzej niż poprzednim razem. A nawet bym powiedziała, że koszmarnie.
    Rehabilitantka ćwiczyła z nią znaną metodą Bobath. Metoda ta polega na wyeliminowaniu niewłaściwych odruchów oraz odpowiednią stymulacją mięśni i układu nerwowego wypracować odpowiedni wzorzec ruchowy. Ogólnie ćwiczenia nie są nieprzyjemne dla dzieci, jednak dla moje córki i tak nie do przyjęcia. Przez to, że Emma nie współpracowała, rehabilitantka zaproponowała metodę Vojty. Metoda ta dość kontrowersyjna przez to, że wielu rodzicom wydaje się bolesna. Nic bardziej mylnego. To prawda, nie jest komfortowa dla dziecka przez wymuszenie pozycji, ale z założenia bezbolesna. Mimo wszystko i na mnie padł blady strach, jak usłyszałam słowo ' Vojta '. Na szczęście minęło dosyć szybko! Czuje jednak po ostatniej wizycie niesmak. Dlaczego?     Emma nie toleruje obcych osób, więc sam dotyk kobiety, której nie zna już był powodem do tego, by płakać, a co, dopiero kiedy każe się jej robić coś, na co nie ma ochoty. Rehabilitantka mówiła, że są dzieci co ćwiczą bardzo ładnie, ale też takie co cały czas płaczą. Dla niej to codzienność, ona się nie przejmuje płaczem. Dla mnie jednak, to nie jest normalne. Nie mogłam na to patrzeć. Nie lubię, kiedy dziecku robi się coś na siłę.
    Zastanawiam się, czy w takim przypadku te ćwiczenia przynoszą pożądany efekt? Czy ta dawka kortyzolu, która uwalnia się podczas takiego stresu dla dziecka nie jest bardziej szkodliwa dla rozwijającej się psychiki niż skuteczność tych ćwiczeń przy takiej reakcji? Myślę, że niektóre dzieci, gdyby im poświęcić więcej czasu i cierpliwości mogły, by się oswoić i bardziej być skłonne do ćwiczeń. Jak to realnie wygląda? Kto ma na to czas? Przy takiej liczbie dzieci, które wymagają rehabilitacji w większości przypadków niewykonalne.     Podziwiam rodziców, którzy mają naprawdę dzieci z poważnymi problemami ruchowymi i muszą ćwiczyć intensywnie i przez długi czas, by w ogóle dziecko usiadło czy zrobiło pierwszy krok. My nie mamy takiej sytuacji, bo wiem, że prędzej czy później ten etap nastąpi u naszej córki, a i tak jestem tym przejęta. Najchętniej bym odpuściła cała tę rehabilitację.
Czy tak zrobię? Pewnie nie! Ale na pewno zabiorę się za to inaczej. Myślę, że poszukam rehabilitantki, która przyjedzie do nas do domu. Łudzę się, że w znanym otoczeniu Emma będzie łaskawsza dla naszych uszu i bardziej chętna do współpracy;). Choć szczerze mówiąc do ćwiczeń ze mną przywykła dopiero po miesiącu. Idzie nam to dość opornie i postępy też są dość powolne, ale nie tracę zapału;) Dzisiaj żałuję, że sama nie jestem fizjoterapeutką, byłoby zdecydowanie prościej;), ale nie można być wszystkim i każdym dla własnego dziecka, wystarczy, że jest się rodzicem;), Tymczasem polecam blog https://mamafizjoterapeuta.pl/ skarbnica wiedzy o tym, jak wspomagać rozwój i pielęgnować niemowlaka.

Komentarze

instagram

Copyright © Komplikacje Mamy